jest połowa listopada i w sklepach zaczynają pojawiać się świąteczne dekoracje. Uważam, że listopad to dobry czas na pierwsze świąteczne zakupy. Wielu z nas zależy na tym, żeby w okresie świątecznym nasz dom i stół wyglądały przepięknie. W grudniu pozostaje niewiele czasu i pieniędzy na zakup ozdób i prezentów.
Wiem, że to nie ozdoby i prezenty są najważniejsze w tym okresie. Są one tylko dodatkiem, który umila czas świętowania z bliskimi.
Tegoroczna świąteczna kolekcja IKEA mnie nie zachwyciła. Piszę to z bólem serca, ponieważ zwyczajnie lubię ten sklep. W ofercie królują dwa tematy. Jeden z nich jest nostalgiczny i przeważają w nim barwy typowo świąteczne (czerwień, biel i trochę zieleni) i nawet mi się podoba. "Nawet".
W drugim temacie przeważają pastele. Nie jestem fanką pasteli. Nie kojarzą mi się ze świętami ani z ciepłem.
Poniżej dekoracje IKEA, które niezbyt przypadły mi do gustu.
Na szczęście IKEA zawsze potrafi się wybronić i w kolekcji świątecznej jest kilka elementów, na które warto zwrócić uwagę. Można je jakoś wkomponować w minimalistyczną wizję dekoracji domu.