dziś postanowiłam napisać mały poradnik o tym jak we Włoszech (i po włosku) kupić coś w drogerii. Często kiedy jesteśmy za granicą mamy potrzebę kupienia jakiegoś kosmetyku lub po prostu chcemy go kupić, a Włosi nie zawsze znają angielski. ;)
- Buongiorno, vorrei comprare uno smalto/questo smalto. (Dzień dobry, chciałbym/chciałabym kupić jakiś lakier do paznokci/ten konkretny lakier do paznokci.)
- Vorrei una crema per il viso. (Chciałabym krem do twarzy.)
- Che tipo di pelle ha? (Jaki ma Pani typ skóry?)
- Le consiglio questa crema idratante. (Polecam Pani ten krem nawilżający.)
- Va bene, la prendo. (Dobrze, wezmę go.)
- Quant'è in tutto? (Ile płacę za wszystko?)
- Sono 25 euro.
Mam nadzieję, że którejś z Was przyda się taka mała ściąga. Postanowiłam dzielić się wiedzą, którą nabywam na studiach italianistycznych. Włoski to piękny język.
Mam do Was pytanie: Czy miałyście kiedyś we Italii problemy z dogadaniem się z Włochem/Włoszką? Bardzo interesują mnie Wasze odpowiedzi.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
Agata :)
We Włoszech nigdy jeszcze nie byłam. Na studiach chodziłam na język włoski, ale tylko przez jeden semestr i nic już niestety nie pamiętam. Racja że włoski to piękny język :)
OdpowiedzUsuńLektoraty na studiach są zazwyczaj słaaabe :( Zachęcam do dalszej nauki!
UsuńPo włosku umiem tylko "ciao" i "gracias". Byłam tam 3 razy, i myślałam, że nie znając włoskiego będzie mi ciężko. Ale zawsze spokojnie mogłam porozumieć się po angielsku :)
OdpowiedzUsuńDzięki za odpowiedź! Gracias co prawda po hiszpańsku ale blisko włoskiego grazie! :)
UsuńNajlepiej iść do samoobsługowego sklepu i problem z głowy ;) Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńNie w każdym małym miasteczku jest! Pozdrawiam :)
UsuńJa się teraz uczę włoskiego, ale jeszcze nie jestem tak zaawansowana ;) Byłam we Włoszech dwa razy, jeszcze z rodzicami i w gimnazjum. Kiedyś obiecałam sobie, że jak pojadę znowu, to będę się już trochę umiała porozumieć :)
OdpowiedzUsuńSuper założenie. Mam nadzieję, że niedługo uda Ci się zorganizować podróż. :)
UsuńNa szczęście na studiach w ramach lektoratu miałam właśnie język włoski :) Dzięki temu, gdy jadę do chrzestnej, która mieszka w Bolzano, nie jestem od niej uzależniona.
OdpowiedzUsuńNie znam włoskiego, ale odwiedzenie tego kraju jest na mojej liście marzeń, więc spróbuję zapamiętać zwroty, może będzie kiedyś tam okazja je wykorzystać ;)
OdpowiedzUsuńZawsze bardzo podobał mi się ten język 😃
OdpowiedzUsuń