Ciao,
siedziałam dziś od rana z głową w książkach i około czternastej poczułam coś, co typowemu studentowi jest dobrze znane. Głód. Weszłam do kuchni i ją zobaczyłam. Jej blask i ciepło barw namawiały mnie, żebym to z niej zrobiła swój niedzielny obiad. DYNIA. Warzywo, które każdemu kojarzy się z jesienią i żadną inną porą roku nie smakuje tak wspaniale.
Do mojej bohaterki dnia dobrałam już tylko dwa składniki: cukinię i kaszę jaglaną. Nie ukrywam, że ten post zainspirować może jedynie studentów, którzy tak jak ja ostatnio nieczęsto robią zakupy...
Oba warzywa pokroiłam i ułożyłam w naczyniu żaroodpornym. Dodałam do nich tylko dużą łyżkę miodu i sól morską. Wstawiłam do piekarnika nagrzanego na 200 stopni.
Jako dodatek do cudownej dyni oraz wcale nie gorszej cukinii wybrałam kaszę jaglaną. Z kaszą bardzo się od roku lubimy i często współpracujemy.
Żeby pozbyć się goryczy, zawsze wrzucam suchą kaszę do pustego i nagrzanego rondla. Kasza chwilkę się praży, a następnie ja zalewam ją gorącą wodą. Gotowa w kilka minut.
Po około 25 minutach poczułam miły zapach, który wydobywał się z przyjaznego piekarnika marki Amica.
Kiedy wyjęłam pachnące miodem warzywa z piekarnika, byłam zadowolona, że nie zamówiłam chińszczyzny z dowozem do domu. To kolejny dowód na to jak jesień mnie inspiruje...
To chyba najbanalniejszy "przepis" jaki można znaleźć w internecie. Jednakże wiem, że nie każdy zna cudowne połączenie DYNIA + MIÓD + PIEKARNIK. Polecam! Często też warzywa kroję na mniejsze kawałki, mieszam te trzy składniki razem i biorę ze sobą na uczelnię. Nie zawsze jednak mam na to czas, więc zazwyczaj między zajęciami towarzyszy mi robiona 1,5 minuty kanapka, stary banan lub pokruszone wafle ryżowe...
Jakoś nigdy nie przepadałam za dynią. Może to dlatego, że w dzieciństwie wciskano mi ją w postaci niedobrej zupy? Ale takie warzywa do podchrupywania to brzmi jak coś w sam raz dla mnie, więc może w przyszłości spróbuję :)
OdpowiedzUsuńPolecam próbować! Ja ostatnio przekonałam się do brukselki :)
UsuńUwielbiam dynię :)
OdpowiedzUsuńMasz zatem dobry warzywny gust! Pozdrawiam :)
UsuńWyglądają bardzo smacznie :) Takie w miodzie mniam :)
OdpowiedzUsuńZjadłabym jeszcze... :)
Usuńmoje podniebienie pieje z zachwytu!
OdpowiedzUsuńCieszę się!!! :)
UsuńNigdy nie jadłam dyni :D Ale ostatnio kupiłam taką małą i planuję w końcu spróbować - dynia w miodzie brzmi smacznie ;)
OdpowiedzUsuńPieczona dynia jest wspaniała, ostatnio piekę i zjadam jedną za drugą. Można z niej wyczarować wszystko albo zjeść taką, jak jest:) Z miodem też spróbuję :)
OdpowiedzUsuńDynia jest uniwersalna. Zastanawiam się, czy nie włączyć do mojego repertuaru ciasta z nią właśnie w roli głównej. Bo marchewkowe, czy cukiniowe które mam opanowane jest genialne ale... Ile można ;)?
OdpowiedzUsuńCzas na pumpkin pie!!!
UsuńUwielbiam takie dania :)
OdpowiedzUsuńPrzepis w sam raz dla mnie, bo na co dzień mieszkam "sama" i nie lubię zbyt długo stać przy garach ;)
OdpowiedzUsuń